wtorek, 2 maja 2017

Wtorek, 2.05.17

Wtorek, 2.05.17

Kochana Irenko, przed chwilą wróciłem z dalekiej wyprawy rowerowej. Świeciło słońce, ale wiał chłodny, wschodni wiatr. Przejechałem ze 25 kilometrów. Pojechalem w lasy podkowiańskie, ale z Reguł. Po drodze trochę czytałem, schowany przed wiatrem. W Karczmie w Otrębusach wypiłem herbatę. Szkoda, że Ciebie nie było. Wpadnę do Ciebie na pacierz i mocno do snu Cię utulę, Tata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz