sobota, 6 maja 2017

Sobota, 6.05.17

Sobota, 6.05.17

Kochana Irenko, do Reguł wróciłem szczęśliwie. Do Małkini świeciło oślepiające słońce, w okolicach Wyszkowa napotkałem ulewę z piorunami. W Regułach deszcz nie padał. Kilka razy stanąłem na odpoczynek. W Broku zjadłem obiad. Byłaś dzisiaj pełna taktu i rozsądku, za co Cię podziwiam. Jest ze mną Fizia. W kocim skarży się, że sama spędziła dwa ostatnie dni. Życzę Ci pięknych snów po wspólnym pacierzu, Tata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz