piątek, 5 maja 2017

Piątek, 5.05.17

Piątek, 5.05.17

Kochana Irenko, po spotkaniu z Tobą pojechałem do Bud. Kolację zjadłem na dworze. Zachodziło wielkie, czerwone  słońce. Szkoda, że nie było Ciebie. W Puszczy kończą kwitnąć zawilce, ale wciąż jest biało. Komary jeszcze nie dokuczają. Poszedłem na długi spacer w kierunku Narewki. Popatrzyłem na wezbraną rzeczkę, zalane łąki i na bobrze tamy. Dzisiaj przed snem popatrz na Księżyc zbliżający się do Jowisza. Jowisz, zresztą sam zajrzy do Twojego pokoju. Pięknych snów po wspólnym pacierzu, Tata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz