Kochana Irenko,
byłem na targu, kupiłem gruszek, jabłek, pomidorów. Korzystając ze słonecznej pogody dokończyłem koszenie ogrodu. Ale
zarósł! Zużyłem dwa razy więcej benzyny niż zwykle. Trawa wyrosła do pasa. W czasie
koszenia Fizi nie było – zaszyła się w odległych ogrodach. Przyjdzie po
zachodzie słońca. Teraz piekę mięso z ziemniakami. Wystawiłem leżankę na taras.
Przyjemnie pachnie skoszona trawa, komary nie dokuczają . Zapraszam Cię do
Reguł. Po pacierzu utulę moją studentkę, Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz