Kochana Irenko,
zmartwiłem się Twoją chorobą. Życzę Ci dużo, dużo zdrowia i radości. Szkoda, że
część ferii musisz spędzać w łóżku. Po porannych mgłach po południu wyjrzało
słońce. O 15.30 termometr na Bugu pokazywał -0.7C. W Broku umyłem Fabię,
wygląda jak nowa. Ale mycie w myjniach jest mniej dokładne, niż mycie gąbką. Jestem
już w domu. Fizia popędziła na dwór, chce podziwiać jasną Wenus. Ty też spójrz,
dzisiaj świeci wysoko nad sąsiednim blokiem. Wieczorem wpadnę do Ciebie w
7-milówkach, zmówimy pacierz za Najbliższych i do snu Cię utulę, Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz