Kochana Irenko,
dzisiaj pracowałem w Warszawie. W tym czasie Fizię wypuściłem na dwór. Ostatnio
nie ma wiatru, świeci zamglone słońce i jest w miarę ciepło (+1C). Dlatego
Fizia bardzo lubi brykać w kocim towarzystwie. Ma ładne, puszyste futerko. Po
przyjeździe, kiedy chciałem ją wpuścić do domu, wchodziła niechętnie. Może
dlatego, że atakowały ją dwie sroki. Zniżały lot i przeraźliwie skrzeczały.
Fizia to się broniła, to atakowała, skacząc do góry. Jak się czujesz, czy
wychodzisz na dwór? Czy biegasz z koleżankami? Warto. Nie siedź w mieszkaniu -
mniej przed komputerem, więcej na
dworze. Wieczorem razem zmówmy „Ojcze nasz”. Do snu Cię tulę, Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz