Kochana Irenko,
ostatnio spotkałem Klemensa. Pamiętasz, że był Twoim najbardziej rozgarniętym pluszakiem. Tego lata, razem z Wiewiorą, pomagali
mi zrywać porzeczki. Pamiętasz z moich listów sprzed lat, że kiedyś
bardzo lubił astronomię. Ostatnio Klem polubił też psychologię. To chyba zawdzięcza rozmowom
z Agą. Jak wiesz Aga jest psychologiem. Zrobił nawet kilka drobnych odkryć. Nie
mam pojęcia, czy sam to wymyślił. Powiedział mi, jak odróżnić człowieka
wesołego od smutasa. Otóż, perorował Klem, usta u człowieka wesołego ułożone są podobnie do litery U, natomiast u
człowieka smutnego na odwrót, brzuszkiem do góry. Mocno Cię kocham i życzę Ci
pięknego, jeszcze lipcowego dnia, Tata
Kochana Irenko, Klem zauważył dalej, że
ludzie smutni są cały czas smutni, każdego dnia, o każdej porze roku. Ludzie
weseli, na odwrót, cały czas dokazują, tryskają świeżymi pomysłami i szukają
nowych wyzwań. Jeśli Klem jest taki mądry, to zapytałem go, jak towarzystwo
człowieka wesołego wpływa na smutnego.
Zamyślił się i powiedział, że odpowie mi
następnego dnia. Spotkałem go z rana - proszę pana, człowiek smutny nie stanie się
wesoły w towarzystwie wesołego, zaś wesoły nie posmutnieje w towarzystwie
smutasa - wyrecytował jednym zdaniem. Jak sądzisz, czy miał rację? Pięknych
snów. Zmówmy krótki pacierz, Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz