Kochana Córeczko,
jak spędziłaś niedzielę? Czy byłaś na dworze? Po południu pojechałem Fabią w
podkowiańskie lasy. Było pochmurnie. Wiał chłodny wiatr. Doszedłem do południowego
skraju lasu. Wciąż czytam Singera. Opisy przedwojennej Warszawy przeplata z
własnymi wspomnieniami. Przed chwilą dzwoniła Hania. Ma katar i nie jest pewne,
czy pójdzie jutro do szkoły. Serdecznie pozdrawia Ciebie. Wieczorem przybiegnę
do Ciebie, zmówimy „Ojcze nasz” i do snu Cię utulę, Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz