Najdroższa
Córeczko, kilka lat temu kupiłem dla Ciebie dwie książki Janusza Korczaka o Maciusiu. Leżą na
najniższej półce. Korczak był zwolennikiem rozwiązywania problemów dzieci przez
dzieci. Dorośli nie powinni wtrącać się do tego świata. Korczak wymyślił dziecięcy
parlament i dziecięce sądy. Sądy działay
np. w kierowanym przez niego Domu Sierot w Warszawie. Opisy rozpraw, czytane po
ponad stu latach, budzą wesołość, a jednocześnie podziw dla autora pomysłu.
Przeczytaj fragment książki „Mośki, Joski i Srule” z roku 1910. Może
książkę znajdziesz w bibliotece
szkolnej. W Regulach pada śnieg, jest biało. A maj już za pasem!
Proszę pana, on się pcha, -
sypie piasek, — zabrał łyżkę, — nie daje grać, — bije się, — przeszkadza. —
Proszę pana! Gdzie jest stu pięćdziesięciu chłopców, tam musi być codziennie
trzydzieści kłótni i pięć bijatyk; gdzie są spory i bójki, tam powinien być
sąd; sąd musi być sprawiedliwy, cieszyć się powagą i zaufaniem. I taki właśnie
sąd mieliśmy w Michałówce. Sędziów jest trzech: przez głosowanie wybrali ich z
pośród siebie chłopcy. Co tydzień głosowanie się powtarza...
...Sąd odbywa się w lesie albo
na werandzie, sędziowie siedzą na krzesłach przy stole, oskarżeni i świadkowie
na długiej ławce, a publiczność stoi za ławką. Woźni pilnują porządku. Dozorca,
który jest i prokuratorem-oskarżycielem i adwokatem - obrońcą, zapisuje
wszystko do grubego kajetu w czarnej oprawie. Po sprawie sędziowie idą na
naradę, a ogłoszenie wyroku oznajmia dzwonek. Fiszbin rzucił kamieniem w
Olszynę i trafił go w nogę, ale niezbyt mocno. Olszyna płakał jednak. — Czy
rzuciłeś w Olszynę kamieniem? — Nie. — Kiedy ludzie widzieli, że Olszyna trzyma
się za nogę i płacze. — Nieprawda, nie rzuciłem, i Olszyna nie płakał. Następuje
przesłuchanie świadków. Sąd uprzedza, że kłamstwo surowo jest karane. Ustalono
czas i miejsce przestępstwa, ilość i nazwiska świadków. — Rzuciłeś kamień? —
Nie. Ponowne dokładne przesłuchanie świadków stwierdza, że Fiszbin zupełnie bez
powodu rzucał w Olszynę szyszki i małe kamyki...
...Sąd kolonijny rozważa też
sprawy, gdzie oskarżał sam prokurator - dozorca. Oto na ławie przestępców
zasiadają: Pływak i Szydłowski. Pływak i Szydłowski poszli daleko za kolonię w
pole, nie słyszeli dzwonka i spóźnili się na śniadanie. — Czy nie wiedzieli, że
za las kolonijny sami wychodzić nie mają prawa, bo mogą zabłądzić, utopić się w
rzece, krowy mogą ich pobość lub psy pokąsać? — Czy nie wiedzieli, że na
śniadanie nie wolno się spóźniać, bo po śniadaniu mamy iść do kąpieli? — I poco
poszli za las, kiedy tu mają dość miejsca do zabawy? Pływak i Szydłowski poszli
kwiaty zbierać. — Panowie sędziowie! Chłopcy ci zawinili niewątpliwie. Na
śniadanie, obiad, podwieczorek, kolację nie można się spóźniać, nie może stu
chłopców czekać na jednego lub dwóch. Nie możemy każdego szukać z osobna w
lesie i za nos ciągnąć do stołu. Dlatego jest dzwonek, i dzwonka pilnować się
trzeba. — Należy więc ich ukarać, a jednak... Pływak i Szydłowski poszli za las
kolonijny po kwiaty. Na wsi wolno kwiaty zrywać. Tak ich to ucieszyło, że
zapomnieli o jedzeniu; Pływak jest pierwszy raz na kolonii, Szydłowski był w
Ciechocinku, ale tam też kwiatów jest mało. Więc może ten raz pierwszy im
przebaczyć? I sędziowie po krótkiej naradzie uniewinnili obu oskarżonych.
Urywki
z książki Janusza Korczaka Mośki,
Joski i Srule (1910).
Rozwiązanie: oznaczmy liczbę taboretów przez t, krzeseł przez k.
Liczba nóg przy krześle (z dziecięcymi) wynosi 6, przy taborecie 5. Należy rozwiązać równanie
t*5+k*6=39
dla liczb
naturalnych t i k. Widać, że k nie może być większe od 6 (gdyż 6*6=36).
Przepiszmy równanie w postaci
39-k*6=t*5.
Wynika stąd, że
lewa strona równania musi dzielić się przez 5, skoro t ma być liczbą naturalną.
Liczba dzieląca się przez 5 ma cyfrę jedności równą 0 lub 5. Cyfry jedności
kolejnych iloczynów 6 wynoszą 6,2,8,4,0,6. Zauważ od cyfry jedności liczby 39
można odjąć tylko 4, aby otrzymać cyfrę jedności 5. Zatem dla k=4 zachodzi 39-4*6=3*5. Odpowiedź: były 3
taborety i 4 krzesła.
Zadanie feryjne: Liczby
2; 1; 5; 2.8 i 7.5 są długościami czterech boków i jednej przekątnej
czworokąta, podanymi w przypadkowym porządku. Która z nich jest długością
przekątnej?
Świątecznie polecam
Ci https://www.youtube.com/watch?v=vhkQurdInGY
oratorium „Judyta triumfująca” Antonia Vivaldiego RV-644. Vivaldi napisał
oratorium w roku 1716, niedługo https://pl.wikipedia.org/wiki/Judyta_triumfuj%C4%85ca
po otrzymaniu święceń kapłańskich. Wieczorem
będę u Ciebie. Bardzo mocno Cię
kocham, Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz