Najdroższa
Córeczko, jak było w szkole? Dzisiejszą noc Fizia spędziła na dworze. Było ciepło i bezchmurnie.
Wstałem przed 5 rano, aby zobaczyć, czy nie czeka na tarasie. Nie było jej. Nad
szeregowcem zachodził właśnie Jowisz. Niebo było lekko różowe, a ptaki
krzyczały na całego. Dzisiaj pracowałem w Warszawie. W najbliższy piątek
wybieram się do Ciebie w odwiedziny. Co u Twojej Banieczki? Wieczorem wpadnę do
Ciebie, zmówimy „Ojcze nasz” i do snu Cię utulę, Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz