Kochana Irenko, wczoraj (w piątek) byłaś
bardzo wesoła. Cieszę się, że wesoło spędzasz czas u Wujka. Tak jak Ci
radziłem, często z Wujkiem zażywajcie lekarstwo dr Witeckiego – 3 razy dziennie
śmiech. Cieszę się, że Wujek gra z Tobą w piłę i dużo śmigasz na hulajnodze.
Lalka Weronki jest bardzo fajna, bardziej podoba mi się od straszydeł. Jej
fryzura przypomina fryzurę blond szlachcica z 17 wieku. Tylko nie skracaj jej
loków, pomimo upałów. Życzę Ci pięknego i pogodnego wakacyjnego dnia, Tata
Kochana Irenko, pomimo upału (na Bugu 33C)
szczęśliwie dojechałem do Reguł, do naszego domu. Oczywiście, po 2 tygodniach serdecznie przywitała mnie Fizia. Chodziła za
mną krok w krok, gdzie ja, tam Fizia. Jeść dawał jej sąsiad, tak że nie wygląda
na zabiedzoną. Na nadbużańskim szlaku młode bociany machały skrzydłami.
Niedługo odlecą. Pięknych snów. Zmówmy Ojcze nasz. Moc utuleń, Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz