Kochana Irenko, czy oglądasz wieczorem
rozbłyski na niebie. Zapewne widziałaś na fejsie, jaki teleskop kupił Hance wujek Alain. Będą oglądać kratery na Księżycu,
może pierścienie Saturna i Jowisz. Gdy byłaś bobasem, Jowisz nazywałaś Jojo. Na Zielonej cicho, większość dzieci
wyjechała na kolonie, do babć i dziadków. Tylko nasza Fizia przechadza się w
towarzystwie innych kotów. Co czytasz wakacyjnie? Ja pożyczyłem dwie następne
książki Izaaka Singera. Napisał ich sporo i są dosyć intersujące. Wieczorem
byłem na spacerze rowerowym po okolicznych polach. Życzę Ci pięknego, letniego
dnia, Tata
Kochana Irenko, we czwartek (6.08)
wracałem z Bieszczad. W Bieszczadach było stosunkowo chłodno, po wjeździe na
Roztocze zrobiło się gorąco. Tym razem zatrzymałem się tylko w Bełżcu.
Zwiedziłem cerkiew greko-katolicką i obóz. Zdjęcia na fejsie. Bardzo przygnębiające wrażenie robi obóz
zagłady w Bełżcu. W czasie wojny zginęli tam prawie wszyscy krasnostawscy Żydzi.
Do Krasnego dojechałem po południu.
Następnego dnia przez Lublin, Siemiatycze wyruszyłem na spotkanie z Tobą. W
ciągu tych 2 tygodni przejechałem blisko 2 tysiące kilometrów. Pięknych snów. Krótko pomódlmy się wieczorem.
Moc utuleń, Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz