Kochana Irenko, jak
udał się kulig? Pogodę mieliście przednią. W Warszawie świeciło słońce przy
+5C. Gratuluję Ci dwóch 6 z techniki za pismo i za rysunek. Tak trzymaj.
Dzisiaj pracowałem w Warszawie. Jeździłem Fabią. Niedawno wróciłem, na niebie
świeciła piekielna. Wieczorem, przy dobrej pogodzie, wybiorę się w moich butach
7-milowych do Ciebie, opowiem Ci dobranockę, pomodlimy się razem za
Najbliższych i mocno, mocno Cię utulę. Pięknych snów, Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz