Kochana Irenko,
wczoraj po południu pojechałem do Podkowy. Przelatywało sporo kluczy dzikich gęsi. Zatrzymałem się na placki kartoflane. Bardzo dobre, może kiedyś zjemy razem. W sobotę był Krzych. Opowiadał o programistach. Nikogo nie dziwi pensja 25 tys. zł miesięcznie. Skąd takie zarobki, zapytasz. Ano stąd, że w fabrykach pracuje coraz więcej robotów, a coraz mniej ludzi. Roboty ktoś musi programować.
Do Ciebie wybieram się w najbliższą sobotę. Przywiozę kieszonkowe.
Mocno Cię tulę, Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz