Kochana Irenko,
z rana byłem na targu. Kupiłem 15 kg jabłek, 5 kg kartofli, kiszone ogórki i kapustę. Po co tyle? Jabłka lubię - gotuję kompoty i piekę szarlotki. Te ze sklepu nie są wypieczone, piekarze oszczędzają prąd. W sobotę przyjeżdża Wasylek z Olesią na badania kontrolne. Tak jak Ci pisałem, od Olesi dostałem w prezencie koc huculski, gruby jak dywan.
Bardzo chce przyjechać na Zieloną Irenka, siostra Wasi. Płakała dwa dni, bo nie zdążyli wyrobić jej paszportu, a przez kordon bez paszportu nie puszczą. Przyjedzie następnym razem, może w czerwcu. Tak jak Ci pisałem, do Ciebie wybieram się w najbliższą sobotę. Byłem w banku, wziąłem kieszonkowe dla Ciebie.
Mocno Cię kocham i do pobaczenia, Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz