Poniedziałek, 25.10.21
Kochana Irenko, losy społeczeństw, tym bardziej własnego są bardzo ciekawe. Ciekawe też są losy jednostek, jak ten poniżej. Tak czasami bywa, kiedy ludzie zagubią się w życiu, niczym w dżungli amazońskiej.
https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/toksyczna-matka-trudne-relacje-z-corka/zvs8gh8
"Po maturze poszłam do pracy (mama była na mnie wściekła), po trzech miesiącach wynajęłam mieszkanie. Nie wiem, jak znalazłam w sobie siłę, by postawić ją przed tym faktem. W milczeniu zamknęła za mną drzwi. A potem napisała do mnie długiego maila. Skasowałam go. Wiedziałam, że muszę na nowo uczyć się życia. I ludzi.
Na Facebooku odnowiłam kontakt z tatą, opisałam mu swoją historię. Zadzwonił, płakaliśmy oboje. On i jego żona zaprosili mnie do siebie. Boję się, jak to będzie, ale bardzo chcę go zobaczyć, chcę z nim pobyć. Chcę doświadczyć tego, czym jest normalna rodzina. Mamie o niczym nie powiedziałam. Właściwie nie mam z nią kontaktu.
Ania skreśla kolorowym długopisem zadania ze swojej listy rzeczy do zrobienia. Zostały jeszcze trzy: znaleźć kogoś, kto przez te dwa miesiące zajmie się kotem, powtórzyć solidnie angielski i pożegnać się z mamą. Poczucie odpowiedzialności podpowiada jej, że niedobrze zostawić na później niewykonane zadanie. Ale walczy z tym."
Pięknego dnia, Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz