wtorek, 1 grudnia 2015

styczeń, 2013


Wtorek, 01.01.13

Kochana Irenko, dzisiaj rozpoczął się rok 2013. Każdy z nas jest (będzie) w tym roku starszy o jeden rok. Wszystkiego dobrego Irenko! Tak jak Ci obiecałem zrobiłem kilka zdjęć Twoim pluszakom z zabawy sylwestrowej. Oczywiście prym wiódł, jak to zwykle bywa, Klemens. Najpierw Twoje pluszaki obserwowały bal z krzeseł. Klemens był bardzo radosny. Na pierwszym zdjęciu siedzi koło Łosia. Wiewióra usiadła pod pluszakową choinką. Fizia stała na podłodze i się wygłupiała, jak to Fizia. Nagle Klemens poprosił, aby przynieść mu Twoją karteczkę z napisem “Ale super bal”. Poprosił, aby karteczkę przypiąć mu, co też zrobiłem. Na drugim zdjęciu usiadł pod pluszakową choinką, a Wiewiórę poprosił o zajęcie miejsca z tyłu. Bal trwał do rana. Było trochę gości, od Majki Mantey przyszły dwie lalki barbie. Prosiły, aby nie robić im zdjęć. Mocno Cię ściskam, Tata

 

Środa, 02.01.13

Kochana Irenko, czy wiesz, że dzisiaj późnym wieczorem Ziemia znajdzie się najbliżej Słońca? Od czasu Keplera wiadomo, że Ziemia porusza się wokół Słońca po elipsie. Każdego roku na początku stycznia Ziemia jest najbliżej Słońca, a w lipcu najdalej. Czy wiesz ile wynosi różnica odległości od Słońca pomiędzy styczniem a lipcem? Ok. 5 milionów kilometrów. Dzisiaj rano zepsuł się piec centralnego ogrzewania. Wieczorem przyjechał pan mechanik i piec naprawił. W Regułach jest bardzo piękna, wiosenna pogoda. Fizia dużo czasu spędza na dworze. Twoje pluszaki odpoczywają po balu sylwestrowym. Mocno Cię ściskam, Tata

 

Piątek, 4.01.13

Kochana Irenko, w Regułach deszczowo, pochmurnie, ale ciepło (+7 stopni). Dzisiaj przed zachodem słońca pojechałem  rowerem na pęcickie pola. Spotkałem Buriana. Był bardzo radosny. Pobiegł za mną aż pod Komorów. Po drodze Burian znalazł dużo świeżego jedzenia. Ktoś wyrzucił na pola, po świętach, dużo mięsa. Burian miał wspaniałą ucztę. Leżały faszerowane indyki, ryby w galarecie, paszteciki. Gdy Burian się najadł, towarzyszył mi w krainie bobrów. Na rozlewiskach nad Utratą bobry ścinają drzewa, tną je na części i te części transportują wodą. Z tych kawałków drewna budują tamy. Bobry to prawdziwi inżynierowie. Następnym razem zabiorę aparat i zrobię bobrom trochę zdjęć. Fizia śpi w nocy w pudełku. Każdego wieczora chodzę i przykrywam ją kocem. Ciebie Fiziulka serdecznie pozdrawia. Mocno Cię ściskam, Tata

 

Sobota, 5.01.13

Kochana Irenko, dzisiaj chodziłem do krainy bobrów. Jak wiesz ich kraina rozciąga się w dorzeczu Utraty. Na pierwszym zdjęciu możesz zobaczyć krainę bobrów z kilkoma bagnami oraz powalone drzewo. Powalone drzewo bobry tną na kawałki o długości ok. 1 metra. Na zdjęciu widać ślady kilku cięć. Zapytasz pewnie gdzie są pozostałe kłody drewna? Otóż bobry pociągnęły je na bagna. Przez bagna przepływa Utrata. Tam bobry budują tamy. Na drugim zdjęciu możesz zobaczyć powalone drzewa na skraju łąk i lasu. Drzewa przygotowane są do cięcia i spławiania na bagna. Na trzecim zdjęciu, zrobionym przed godziną, widać nasze kaczki na Utracie. Możesz policzyć, że zielono-główki stanowią większość kaczej społeczności. Jutro napiszę o dalszych przygodach pana T. Tysiące buziaków, Tata

 

Niedziela, 6.01.13

Kochana Irenko, pamiętasz, że pan Tomkinis (jak Ty go nazywasz) przeszedł przez dno fasetki w oku muchy na jej drugą stronę. Jestem w mózgu muchy- myślał uradowany pan T. Wiedział, że nikt dotychczas nie poznał żadnego mózgu, nawet tak prostego (jak się wydaje) jak mózg muchy. Ale mózg muchy wydał się panu T. bardzo skomplikowany. W swoim notesiku zanotował, że napotyka tysiące krzaczków połączonych drobnymi kabelkami. Pan T. bardzo dokładnie lubił obserwować różne przedmioty. Tak też się stało z obserwacją pojedynczego krzaczka. Pan T. zauważył, że do krzaczka prowadziły liczne kabelki. Naliczył ich ponad 20. Ale z krzaczka też wychodziły kabelki (było ich 10) i prowadziły do innych krzaczków. Co to może być? -zastanawiał się pan T. Gdy zrozumiem, jak działają te  krzaczki spróbuję to opisać w jakimś artykule naukowym- myślał pan T. Przez kabelki prowadzące do krzaczka przebiegały jasne impulsy. Biegły parami. Czasami impulsów dochodziło różnymi kabelkami 30, czasami 40. Kiedy impulsów było 40, wtedy z krzaczka były wysyłane kolejne impulsy. Ale gdy do krzaczka dochodziło tylko 30 impulsów, krzaczek je zatrzymywał i niczego nie wysyłał. Ale to jest ciekawe- pomyślał pan T. Jutro ciąg dalszy. W Regułach pogoda pochmurna, trochę się oziębiło (+2 st). List piszę późnym wieczorem, pewnie już śpisz. Fiziulka też wybiera się spać i serdecznie macha Ci łapką. Mocno Cię ściskam, Tata

 

Poniedziałek, 7.01.13

Kochana Irenko, dzisiaj naprawiałem piec do podgrzewania wody w naszym mieszkaniu w Pruszkowie (tam gdzie kiedyś mieszkała Aga). Jak wiesz, mieszka tam teraz Agnieszka z rodzicami. Agnieszka chodzi do drugiej klasy, do tej szkoły w Pruszkowie, do której Ty byłaś zapisana. Pan Tomkinis bardzo się ucieszył. Udało mu się odgadnąć jak działa pojedynczy krzaczek. Tak pan T. nazywał te dziwne twory, które obserwował w mózgu muchy. Oznacza to, myślał pan T., że krzaczek przepuszcza impulsy tylko wtedy, gdy trochę się ich nazbiera w odpowiednio krótkim czasie. Natomiast, jeżeli impulsów jest zbyt mało, nie są one dalej przepuszczane. To ważne odkrycie postanowił pan T. natychmiast zapisać do swojego notesu. Jeżeli jestem pierwszym człowiekiem, który może oglądać mózg i będę skrupulatnie wszystko notował, to mogę zrobić bardzo wiele ważnych odkryć – myślał pan T. Pan T. wiedział, że za wielkie odkrycia przyznawana jest w Sztokholmie nagroda Nobla. Fizia, mimo stosunkowo ładnej pogody, prawie nie wychodziła dzisiaj na dwór. Fizia macha do Ciebie na znak pozdrowienia łapą. Mocno Cię ściskam, Tata

 

Środa, 9.01.13

Kochana Irenko, w nocy spadł nieduży śnieg. Przed południem odśnieżyłem wokół domu. Czy wiesz, kto mi pomagał? Oczywiście Fizia. Biegała jak szalona. Wieczorem do Reguł przyjechała Mama. Serdecznie przywitała się z Fizią. Twoje pluszaki też ucieszyły się na widok Mamy. Klemens pytał - kiedy Irenka do nas przyjedzie? Bardzo pluszaki tęsknią za Tobą. Zrobiłem zdjęcie Zielonej posypanej śniegiem i naszego domu. Mocno Cię ściskam, Tata

 

Niedziela, 13.01.13

Kochana Irenko, wczoraj w Regułach bardzo się ochłodziło. Cały dzień padał śnieg. Dwukrotnie odśnieżałem wokół domu. Dzisiaj  było bardzo słonecznie, ale mroźnie. Śnieg jest twardy, więc na wycieczkę pojechałem rowerem. Spotkałem psa Buriana. Towarzyszył mi w krainie bobrów. Bobry w ciągu ostatnich kilku dni ścięły nowe drzewa. Burian zaczął biegać po rozlewiskach Utraty i w pewnym momencie lód pod nim się załamał i wpadł do wody. Już miałem biec mu na pomoc, ale sam wyszedł z wody. Było mu zimno. Zaczął tarzać się w śniegu, otrząsać. Wyjąłem chusteczki i wytarłem mu futro. Po paru minutach miał już futro suche i biegał zadowolony. Odprowadził mnie do mostka na Raszynce, w Malichach. Twoje pluszaki chcą urządzić bal. Wkrótce napiszę Ci, co u nich słychać. Życzę Ci Irusiu dużo zdrowia. Moc buziaków, Tata

 

Poniedziałek, 14.01.13

Kochana Irenko, dzisiaj przed południem była ładna, słoneczna pogoda. Po południu zachmurzyło się i zaczął padać śnieg. Pada cały czas. Jest też mróz, aczkolwiek nieduży. Twoje pluszaki przygotowują się do balu. Jak to zwykle bywa prym wodzi Klemens. Zaproponował wszystkim  pluszakom, aby przygotowali sobie świąteczne ubrania. A w co będziemy się bawić? -zapytała Wiewióra. Klemens odparł, że skoro tak dzielnie chodzili do szkoły, a część do przedszkola, to wkrótce będą ferie. Natomiast przed rozpoczęciem ferii będzie pluszkowa choinka. Kiedy? - wykrzyknął Edgar. W tym tygodniu - wymamrotał Klemens. Przyślę Ci kilka zdjęć z pluszakowej choinki. Pozdrawia Cię Fizia, która też wybiera się na pluszakową choinkę. Mocno Cię ściskam, Tata

 

Wtorek, 15.01.13

Kochana Irenko, dostałem zdjęcie Hani. Hania ma 3 lata i chodzi do przedszkola. Ponieważ często choruje, podobnie jak to Tobie się zdarzało i zdarza, do przedszkola nie chodzi zbyt często. Zdjęcie Hani załączam. W Regułach napadało bardzo dużo śniegu, ale nie ma dużego mrozu. Dzisiaj przed południem odśnieżałem wokół domu. Dziadek Antka Zarzyckiego też odśnieżał podjazd do garażu pana Grzegorza. Fizia bardzo lubi ośnieżony ogród. Pędzi po śniegu i robi duże wyczyny. Pluszaki przygotowują się do balu. Życzę Ci dużo, dużo zdrowia. Mocno Cię ściskam, Tata

 

Czwartek, 17.01.13

Kochana Irenko, jak wiesz, wczoraj w Regułach była Mama. Fizia bardzo do Mamy się przymilała. Mama dała Fiziulce dużą porcję kurczaka. O - takie prezenty, to Fizia bardzo lubi. Dzisiaj byłem w Warszawie. Byłem na seminarium. Pani opowiadała o bardzo małych cząsteczkach. Cząsteczki te mają zastosowanie w medycynie. Służą do transportu różnych leków. Cząsteczka wie, do jakiej komórki w organizmie ma dotrzeć. Po dotarciu (np. do neuronu w mózgu) lekarstwo jest uwalniane.  W Regułach dzisiaj śnieg nie padał. Jest stosunkowo ciepło (-2 stopnie), ale niestety pochmurnie. Życzę Ci dużo, dużo zdrowia. Mocno Cię ściskam, Tata

 

Niedziela, 20.01.13

Kochano Irenko, wczoraj w Regułach chodził ksiądz, 1000 dziubków, Tata

 

Kochana Irenko, w piątek odwiedził mnie pan Stasio Organista. Poczęstowałem go kawą i ciastkami. Powiedział, że w sobotę będzie po Zielonej chodził ksiądz. Pamiętał o Tobie, pytał jak czujesz się w nowej szkole. Wczoraj po południu chodził w Regułach sam ksiądz proboszcz. Księdza proboszcza poznałaś 3 lata temu. W poprzednich 2 latach odwiedzali nas jego pomocnicy. Wczoraj rozmawiałem z panem Markiem Manteyem. Kupił Kubie, Bartkowi i Majce narty zjazdowe i dzisiaj pojechali ćwiczyć zjeżdżanie na górce w Piastowie, w pobliżu Ośrodka Zdrowia. W Regułach napadało bardzo dużo śniegu. Jest mroźnie (ok. –9 stopni). Twoje pluszaki ostatnio urządziły bal. Oficjalnie zaproszona była Fizia. Mocno Cię ściskam, Tata

 

Poniedziałek, 21.01.13

Kochana Irenko, w Regułach śnieg  pada i pada. Każdego dnia odśnieżam  wokół domu. Fizia urządza galopady na świeżym śniegu. Jednakże Fizia nie lubi zbyt długo być na dworze i po chwili ucieka do domu. Tak jak Ci pisałem, pan Marek Mantey kupił swoim dzieciom narty. Dzisiaj, mimo padającego śniegu i mrozu, wszyscy poszli zjeżdżać w Malichach, na górce niedaleko Tymka. Dzisiaj chodziłem do krainy bobrów. Na świeżym śniegu widać mnóstwo śladów. Mimo mrozu tną na kawałki drzewa i po lodzie ciągną je w szuwary. Życzę Ci dużo, dużo zdrowia. Moc dziubków, Tata

 

Czwartek, 24.01.13

Kochana Irenko, a drobny śnieg nadal pada. Fizia niechętnie wychodzi na toaletę do ogrodu, ale bierze przykład z jej czarno-burego kolegi, który po śniegu włóczy się całymi dniami. Bylem dzisiaj w Warszawie na ciekawym seminarium. Pan opowiadał o budowie teleskopów do oglądania bardzo krótkich fal światła. Mówił bardzo zajmująco. Tak jak Ci pisałem, Twoje pluszaki miały kilka dni temu bal nad bale. A czy wiesz, kto przewodził? Oczywiście, że  Klemens. Wiewióra też nieźle się wygłupiała.  Mocno Cię ściskam, Tata

 

Piątek, 25.01.13

Kochana Irenko, na Zielonej napadało bardzo dużo śniegu. Wszystkie drzewa są ośnieżone, szczególnie na sosnach jest dużo śniegu. Dzisiaj przed południem wypogodziło się i zaświeciło słońce. Pierwszy raz od kilku dni. Wczoraj do Franka Zarzyckiego przyjechało pogotowie. Franek jest chory, bardzo się przeziębił. Od dzisiaj wszyscy uczniowie na Mazowszu mają ferie. Bartek Mantey też się bardzo ucieszył. Mówił mi, że dwa  tygodnie i dwa dni ma wolnego. Majka, Bartek i Kuba mają zamiar wyjechać w góry, na narty. Co u Ciebie, czy jesteś już zdrowa? Mocno Cię ściskam, Tata

 

Niedziela, 27.01.13

Kochana Irenko, u nas w Regułach bardzo mroźnie. Wczoraj odwiedziłem bobry. Klemens z Wiewórą byli na balu. Tysiąc dziubków, Tata

 

Kochana Irenko, wczoraj chodziłem do krainy bobrów. Psa Buriana nie spotkałem. Widziałem dużo ich śladów na świeżym śniegu. Wszystkie ślady biegły w kierunku rozlewisk. Napadało dużo śniegu. Śnieg jest dobrym izolatorem. Pod śniegiem bagna zamarzły, ale lód jest bardzo cienki. Dlatego bałem się zapuszczać w głąb bagien. Bobry nadal piłują drzewa na kawałki. Wieczorem poszedłem na zebranie sąsiadów z Zielonej. Poznałem sąsiadów z domku przy polach. Tamtędy często chodziliśmy na spacery, jak byłaś trochę młodsza. Sąsiedzi ci mają Zuzię. Zuzia chodzi do przedszkola, do Motylków. Motylki to podobna grupa do Twoich Królików. Czyli Zuzia jest na drugim roku przedszkolactwa. Obok, w innym domu, u pani Elizy będą mieszkać bliźniaki. Mają teraz 3 lata. Pani Eliza dom dopiero wykończa, jest jeszcze niegotowy  do zamieszkania. Twoje pluszaki urządziły wystawny bal. Poprosiły mnie, aby puścić im z komputera muzykę Mozarta. Głownie Klemens domagał się muzyki poważnej. Przyszły lale od Zosi i Marysi. Opowiadały, że ostatnio dziewczynki były chore. Jedna lala w sekrecie powiedziała mi, że mama Zosi wzywała pogotowie. A jak Ty się czujesz? Pozdrów wszystkich w Hajnówce. Mocno Cię ściskam, Tata

 

Wtorek, 29.01.13

Kochana Irenko, w Regułach ciepło, śnieg się topi. Hania bawi się figurkami. Jedna z figurek nazywa się wujek Gaduła. To moja figurka. Hania Cię pozdrawia. Mocno Cię ściskam, Tata

 

Kochana Irenko, do Reguł zawitała prawie wiosenna pogoda. Jeszcze wczoraj rano był duży mróz, a już dzisiaj jest odwilż i dosyć ciepło (+5 stopni). Podobnie było w czasie świąt Bożego Narodzenia. W Święta była też odwilż. W drugi dzień świąt odwiedziłem Cię w Hajnówce. Wracając wieczorem do Reguł widziałem  księżyc w pełni. Oświetlał mi drogę pośród lasów, w okolicach Ślepowron. Teraz jest podobnie. Dwa dni temu była pełnia księżyca. Widzisz zatem, że księżyc potrafi się mieszać do pogody. I to jeszcze jak. Zaraz po pełni jest spora zmiana temperatury. Wczoraj od Hani dowiedziałem się, że ma dużo figurek. Każda figurka ma nazwę. Każda figurka kogoś przedstawia. Dla mnie Hania zarezerwowała pana w niebieskiej czapeczce. Nazwała go Wujek Gaduła. W czasie odwilży Fizia dosyć chętnie wychodzi na dwór. Wokół domu starannie odśnieżyłem chodniczki tak, że tylko po nich  biega. Fizia nie lubi chodzić po głębokim śniegu. Mocno Cię ściskam, Tata

 

Środa, 30.01.13

Kochana Irenko, w Regułach pada, ale deszcz. Jest ciepło. Fizia śpi w pudełku. Klemens i Wiewióra są bardzo grzeczni. Tysiąc dziubków, Tata

 

Czwartek, 31.01.13

Kochana Irenko, u nas pada deszcz. Nie ma już prawie śniegu. Kuba, Bartek i Majka ferie spędzają w domu. Na Zielonej dużo dzieci jest chorych: Antek, Zosia, Franek. Mocno Cię ściskam, Tata

 

Kochana Irenko, tak jak pisałem w poprzednim liście, po pełni księżyca nastąpiła odwilż. W Regułach pada deszcz i jest ciepło: +8  stopni. Kuba, Bartek i Majka zamierzali wyjechać na ferie w góry. Tata kupił im narty i nawet uczyli się zjeżdżać w Malichach i w Piastowie. Ale jak śnieg stopił się, to chyba nigdzie nie pojadą. Na Zielonej dużo dzieci choruje. Kilka dni temu pogotowie przyjeżdżało do Marysi i Zosi. Wcześniej lekarz odwiedzał Franka i Antka Zarzyckich.  Nasza Fiziulka jest zdrowa jak ryba. Śpi dużo w nowo zrobionym łóżeczku. Nie chce nawet wstawać na poranną toaletę. Wstaje wieczorem i czasami trochę bryka po dworze. Moc buziaków, Tata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz