Wtorek, 01.01.13
Kochana Irenko, dzisiaj
rozpoczął się rok 2013. Każdy z nas jest (będzie) w tym roku starszy o jeden
rok. Wszystkiego dobrego Irenko! Tak jak Ci obiecałem zrobiłem kilka zdjęć
Twoim pluszakom z zabawy sylwestrowej. Oczywiście prym wiódł, jak to zwykle
bywa, Klemens. Najpierw Twoje pluszaki obserwowały bal z krzeseł. Klemens był
bardzo radosny. Na pierwszym zdjęciu siedzi koło Łosia. Wiewióra usiadła pod
pluszakową choinką. Fizia stała na podłodze i się wygłupiała, jak to Fizia.
Nagle Klemens poprosił, aby przynieść mu Twoją karteczkę z napisem “Ale super bal”. Poprosił, aby karteczkę
przypiąć mu, co też zrobiłem. Na drugim zdjęciu usiadł pod pluszakową choinką,
a Wiewiórę poprosił o zajęcie miejsca z tyłu. Bal trwał do rana. Było trochę
gości, od Majki Mantey przyszły dwie lalki barbie. Prosiły, aby nie robić im
zdjęć. Mocno Cię ściskam, Tata
Środa, 02.01.13
Kochana Irenko, czy wiesz,
że dzisiaj późnym wieczorem Ziemia znajdzie się najbliżej Słońca? Od czasu
Keplera wiadomo, że Ziemia porusza się wokół Słońca po elipsie. Każdego roku na
początku stycznia Ziemia jest najbliżej Słońca, a w lipcu najdalej. Czy wiesz
ile wynosi różnica odległości od Słońca pomiędzy styczniem a lipcem? Ok. 5
milionów kilometrów. Dzisiaj rano zepsuł się piec centralnego ogrzewania.
Wieczorem przyjechał pan mechanik i piec naprawił. W Regułach jest bardzo
piękna, wiosenna pogoda. Fizia dużo czasu spędza na dworze. Twoje pluszaki
odpoczywają po balu sylwestrowym. Mocno Cię ściskam, Tata
Piątek, 4.01.13
Kochana Irenko, w Regułach
deszczowo, pochmurnie, ale ciepło (+7 stopni). Dzisiaj przed zachodem słońca
pojechałem rowerem na pęcickie pola.
Spotkałem Buriana. Był bardzo radosny. Pobiegł za mną aż pod Komorów. Po drodze
Burian znalazł dużo świeżego jedzenia. Ktoś wyrzucił na pola, po świętach, dużo
mięsa. Burian miał wspaniałą ucztę. Leżały faszerowane indyki, ryby w
galarecie, paszteciki. Gdy Burian się najadł, towarzyszył mi w krainie bobrów.
Na rozlewiskach nad Utratą bobry ścinają drzewa, tną je na części i te części
transportują wodą. Z tych kawałków drewna budują tamy. Bobry to prawdziwi
inżynierowie. Następnym razem zabiorę aparat i zrobię bobrom trochę zdjęć.
Fizia śpi w nocy w pudełku. Każdego wieczora chodzę i przykrywam ją kocem.
Ciebie Fiziulka serdecznie pozdrawia. Mocno Cię ściskam, Tata
Sobota, 5.01.13
Kochana Irenko, dzisiaj
chodziłem do krainy bobrów. Jak wiesz ich kraina rozciąga się w dorzeczu
Utraty. Na pierwszym zdjęciu możesz zobaczyć krainę bobrów z kilkoma bagnami
oraz powalone drzewo. Powalone drzewo bobry tną na kawałki o długości ok. 1
metra. Na zdjęciu widać ślady kilku cięć. Zapytasz pewnie gdzie są pozostałe
kłody drewna? Otóż bobry pociągnęły je na bagna. Przez bagna przepływa Utrata.
Tam bobry budują tamy. Na drugim zdjęciu możesz zobaczyć powalone drzewa na
skraju łąk i lasu. Drzewa przygotowane są do cięcia i spławiania na bagna. Na
trzecim zdjęciu, zrobionym przed godziną, widać nasze kaczki na Utracie. Możesz
policzyć, że zielono-główki stanowią większość kaczej społeczności. Jutro
napiszę o dalszych przygodach pana T. Tysiące buziaków, Tata
Niedziela, 6.01.13
Kochana Irenko, pamiętasz,
że pan Tomkinis (jak Ty go nazywasz) przeszedł przez dno fasetki w oku muchy na
jej drugą stronę. Jestem w mózgu muchy- myślał uradowany pan T. Wiedział, że
nikt dotychczas nie poznał żadnego mózgu, nawet tak prostego (jak się wydaje)
jak mózg muchy. Ale mózg muchy wydał się panu T. bardzo skomplikowany. W swoim
notesiku zanotował, że napotyka tysiące krzaczków połączonych drobnymi
kabelkami. Pan T. bardzo dokładnie lubił obserwować różne przedmioty. Tak też
się stało z obserwacją pojedynczego krzaczka. Pan T. zauważył, że do krzaczka
prowadziły liczne kabelki. Naliczył ich ponad 20. Ale z krzaczka też wychodziły
kabelki (było ich 10) i prowadziły do innych krzaczków. Co to może być? -zastanawiał
się pan T. Gdy zrozumiem, jak działają te
krzaczki spróbuję to opisać w jakimś artykule naukowym- myślał pan T.
Przez kabelki prowadzące do krzaczka przebiegały jasne impulsy. Biegły parami.
Czasami impulsów dochodziło różnymi kabelkami 30, czasami 40. Kiedy impulsów
było 40, wtedy z krzaczka były wysyłane kolejne impulsy. Ale gdy do krzaczka
dochodziło tylko 30 impulsów, krzaczek je zatrzymywał i niczego nie wysyłał.
Ale to jest ciekawe- pomyślał pan T. Jutro ciąg dalszy. W Regułach pogoda
pochmurna, trochę się oziębiło (+2 st). List piszę późnym wieczorem, pewnie już
śpisz. Fiziulka też wybiera się spać i serdecznie macha Ci łapką. Mocno Cię
ściskam, Tata
Poniedziałek, 7.01.13
Kochana Irenko, dzisiaj
naprawiałem piec do podgrzewania wody w naszym mieszkaniu w Pruszkowie (tam
gdzie kiedyś mieszkała Aga). Jak wiesz, mieszka tam teraz Agnieszka z
rodzicami. Agnieszka chodzi do drugiej klasy, do tej szkoły w Pruszkowie, do
której Ty byłaś zapisana. Pan Tomkinis bardzo się ucieszył. Udało mu się
odgadnąć jak działa pojedynczy krzaczek. Tak pan T. nazywał te dziwne twory,
które obserwował w mózgu muchy. Oznacza to, myślał pan T., że krzaczek
przepuszcza impulsy tylko wtedy, gdy trochę się ich nazbiera w odpowiednio
krótkim czasie. Natomiast, jeżeli impulsów jest zbyt mało, nie są one dalej
przepuszczane. To ważne odkrycie postanowił pan T. natychmiast zapisać do
swojego notesu. Jeżeli jestem pierwszym człowiekiem, który może oglądać mózg i
będę skrupulatnie wszystko notował, to mogę zrobić bardzo wiele ważnych odkryć
– myślał pan T. Pan T. wiedział, że za wielkie odkrycia przyznawana jest w
Sztokholmie nagroda Nobla. Fizia, mimo stosunkowo ładnej pogody, prawie nie
wychodziła dzisiaj na dwór. Fizia macha do Ciebie na znak pozdrowienia łapą.
Mocno Cię ściskam, Tata
Środa, 9.01.13
Kochana Irenko, w nocy spadł
nieduży śnieg. Przed południem odśnieżyłem wokół domu. Czy wiesz, kto mi
pomagał? Oczywiście Fizia. Biegała jak szalona. Wieczorem do Reguł przyjechała
Mama. Serdecznie przywitała się z Fizią. Twoje pluszaki też ucieszyły się na
widok Mamy. Klemens pytał - kiedy Irenka do nas przyjedzie? Bardzo pluszaki
tęsknią za Tobą. Zrobiłem zdjęcie Zielonej posypanej śniegiem i naszego domu. Mocno
Cię ściskam, Tata
Niedziela, 13.01.13
Kochana Irenko, wczoraj w
Regułach bardzo się ochłodziło. Cały dzień padał śnieg. Dwukrotnie odśnieżałem
wokół domu. Dzisiaj było bardzo słonecznie,
ale mroźnie. Śnieg jest twardy, więc na wycieczkę pojechałem rowerem. Spotkałem
psa Buriana. Towarzyszył mi w krainie bobrów. Bobry w ciągu ostatnich kilku dni
ścięły nowe drzewa. Burian zaczął biegać po rozlewiskach Utraty i w pewnym
momencie lód pod nim się załamał i wpadł do wody. Już miałem biec mu na pomoc,
ale sam wyszedł z wody. Było mu zimno. Zaczął tarzać się w śniegu, otrząsać.
Wyjąłem chusteczki i wytarłem mu futro. Po paru minutach miał już futro suche i
biegał zadowolony. Odprowadził mnie do mostka na Raszynce, w Malichach. Twoje
pluszaki chcą urządzić bal. Wkrótce napiszę Ci, co u nich słychać. Życzę Ci
Irusiu dużo zdrowia. Moc buziaków, Tata
Poniedziałek, 14.01.13
Kochana Irenko, dzisiaj
przed południem była ładna, słoneczna pogoda. Po południu zachmurzyło się i
zaczął padać śnieg. Pada cały czas. Jest też mróz, aczkolwiek nieduży. Twoje
pluszaki przygotowują się do balu. Jak to zwykle bywa prym wodzi Klemens.
Zaproponował wszystkim pluszakom, aby
przygotowali sobie świąteczne ubrania. A w co będziemy się bawić? -zapytała
Wiewióra. Klemens odparł, że skoro tak dzielnie chodzili do szkoły, a część do
przedszkola, to wkrótce będą ferie. Natomiast przed rozpoczęciem ferii będzie
pluszkowa choinka. Kiedy? - wykrzyknął Edgar. W tym tygodniu - wymamrotał
Klemens. Przyślę Ci kilka zdjęć z pluszakowej choinki. Pozdrawia Cię Fizia,
która też wybiera się na pluszakową choinkę. Mocno Cię ściskam, Tata
Wtorek, 15.01.13
Kochana Irenko, dostałem
zdjęcie Hani. Hania ma 3 lata i chodzi do przedszkola. Ponieważ często choruje,
podobnie jak to Tobie się zdarzało i zdarza, do przedszkola nie chodzi zbyt
często. Zdjęcie Hani załączam. W Regułach napadało bardzo dużo śniegu, ale nie
ma dużego mrozu. Dzisiaj przed południem odśnieżałem wokół domu. Dziadek Antka
Zarzyckiego też odśnieżał podjazd do garażu pana Grzegorza. Fizia bardzo lubi
ośnieżony ogród. Pędzi po śniegu i robi duże wyczyny. Pluszaki przygotowują się
do balu. Życzę Ci dużo, dużo zdrowia. Mocno Cię ściskam, Tata
Czwartek, 17.01.13
Kochana Irenko, jak wiesz,
wczoraj w Regułach była Mama. Fizia bardzo do Mamy się przymilała. Mama dała
Fiziulce dużą porcję kurczaka. O - takie prezenty, to Fizia bardzo lubi.
Dzisiaj byłem w Warszawie. Byłem na seminarium. Pani opowiadała o bardzo małych
cząsteczkach. Cząsteczki te mają zastosowanie w medycynie. Służą do transportu
różnych leków. Cząsteczka wie, do jakiej komórki w organizmie ma dotrzeć. Po
dotarciu (np. do neuronu w mózgu) lekarstwo jest uwalniane. W Regułach dzisiaj śnieg nie padał. Jest
stosunkowo ciepło (-2 stopnie), ale niestety pochmurnie. Życzę Ci dużo, dużo
zdrowia. Mocno Cię ściskam, Tata
Niedziela, 20.01.13
Kochano Irenko, wczoraj w
Regułach chodził ksiądz, 1000 dziubków, Tata
Kochana Irenko, w piątek
odwiedził mnie pan Stasio Organista. Poczęstowałem go kawą i ciastkami.
Powiedział, że w sobotę będzie po Zielonej chodził ksiądz. Pamiętał o Tobie,
pytał jak czujesz się w nowej szkole. Wczoraj po południu chodził w Regułach sam
ksiądz proboszcz. Księdza proboszcza poznałaś 3 lata temu. W poprzednich 2
latach odwiedzali nas jego pomocnicy. Wczoraj rozmawiałem z panem Markiem
Manteyem. Kupił Kubie, Bartkowi i Majce narty zjazdowe i dzisiaj pojechali
ćwiczyć zjeżdżanie na górce w Piastowie, w pobliżu Ośrodka Zdrowia. W Regułach
napadało bardzo dużo śniegu. Jest mroźnie (ok. –9 stopni). Twoje pluszaki
ostatnio urządziły bal. Oficjalnie zaproszona była Fizia. Mocno Cię ściskam,
Tata
Poniedziałek, 21.01.13
Kochana Irenko, w Regułach śnieg pada i pada. Każdego dnia odśnieżam wokół domu. Fizia urządza galopady na świeżym
śniegu. Jednakże Fizia nie lubi zbyt długo być na dworze i po chwili ucieka do
domu. Tak jak Ci pisałem, pan Marek Mantey kupił swoim dzieciom narty. Dzisiaj,
mimo padającego śniegu i mrozu, wszyscy poszli zjeżdżać w Malichach, na górce
niedaleko Tymka. Dzisiaj chodziłem do krainy bobrów. Na świeżym śniegu widać
mnóstwo śladów. Mimo mrozu tną na kawałki drzewa i po lodzie ciągną je w
szuwary. Życzę Ci dużo, dużo zdrowia. Moc dziubków, Tata
Czwartek, 24.01.13
Kochana Irenko, a drobny
śnieg nadal pada. Fizia niechętnie wychodzi na toaletę do ogrodu, ale bierze
przykład z jej czarno-burego kolegi, który po śniegu włóczy się całymi dniami.
Bylem dzisiaj w Warszawie na ciekawym seminarium. Pan opowiadał o budowie
teleskopów do oglądania bardzo krótkich fal światła. Mówił bardzo zajmująco.
Tak jak Ci pisałem, Twoje pluszaki miały kilka dni temu bal nad bale. A czy
wiesz, kto przewodził? Oczywiście, że
Klemens. Wiewióra też nieźle się wygłupiała. Mocno Cię ściskam, Tata
Piątek, 25.01.13
Kochana Irenko, na Zielonej
napadało bardzo dużo śniegu. Wszystkie drzewa są ośnieżone, szczególnie na
sosnach jest dużo śniegu. Dzisiaj przed południem wypogodziło się i zaświeciło
słońce. Pierwszy raz od kilku dni. Wczoraj do Franka Zarzyckiego przyjechało
pogotowie. Franek jest chory, bardzo się przeziębił. Od dzisiaj wszyscy
uczniowie na Mazowszu mają ferie. Bartek Mantey też się bardzo ucieszył. Mówił
mi, że dwa tygodnie i dwa dni ma wolnego.
Majka, Bartek i Kuba mają zamiar wyjechać w góry, na narty. Co u Ciebie, czy
jesteś już zdrowa? Mocno Cię ściskam, Tata
Niedziela, 27.01.13
Kochana Irenko, u nas w
Regułach bardzo mroźnie. Wczoraj odwiedziłem bobry. Klemens z Wiewórą byli na
balu. Tysiąc dziubków, Tata
Kochana Irenko, wczoraj
chodziłem do krainy bobrów. Psa Buriana nie spotkałem. Widziałem dużo ich śladów
na świeżym śniegu. Wszystkie ślady biegły w kierunku rozlewisk. Napadało dużo
śniegu. Śnieg jest dobrym izolatorem. Pod śniegiem bagna zamarzły, ale lód jest
bardzo cienki. Dlatego bałem się zapuszczać w głąb bagien. Bobry nadal piłują
drzewa na kawałki. Wieczorem poszedłem na zebranie sąsiadów z Zielonej.
Poznałem sąsiadów z domku przy polach. Tamtędy często chodziliśmy na spacery,
jak byłaś trochę młodsza. Sąsiedzi ci mają Zuzię. Zuzia chodzi do przedszkola,
do Motylków. Motylki to podobna grupa do Twoich Królików. Czyli Zuzia jest na
drugim roku przedszkolactwa. Obok, w innym domu, u pani Elizy będą mieszkać
bliźniaki. Mają teraz 3 lata. Pani Eliza dom dopiero wykończa, jest jeszcze
niegotowy do zamieszkania. Twoje
pluszaki urządziły wystawny bal. Poprosiły mnie, aby puścić im z komputera
muzykę Mozarta. Głownie Klemens domagał się muzyki poważnej. Przyszły lale od
Zosi i Marysi. Opowiadały, że ostatnio dziewczynki były chore. Jedna lala w
sekrecie powiedziała mi, że mama Zosi wzywała pogotowie. A jak Ty się czujesz?
Pozdrów wszystkich w Hajnówce. Mocno Cię ściskam, Tata
Wtorek, 29.01.13
Kochana Irenko, w Regułach
ciepło, śnieg się topi. Hania bawi się figurkami. Jedna z figurek nazywa się
wujek Gaduła. To moja figurka. Hania Cię pozdrawia. Mocno Cię ściskam, Tata
Kochana Irenko, do Reguł
zawitała prawie wiosenna pogoda. Jeszcze wczoraj rano był duży mróz, a już
dzisiaj jest odwilż i dosyć ciepło (+5 stopni). Podobnie było w czasie świąt
Bożego Narodzenia. W Święta była też odwilż. W drugi dzień świąt odwiedziłem
Cię w Hajnówce. Wracając wieczorem do Reguł widziałem księżyc w pełni. Oświetlał mi drogę pośród
lasów, w okolicach Ślepowron. Teraz jest podobnie. Dwa dni temu była pełnia
księżyca. Widzisz zatem, że księżyc potrafi się mieszać do pogody. I to jeszcze
jak. Zaraz po pełni jest spora zmiana temperatury. Wczoraj od Hani dowiedziałem
się, że ma dużo figurek. Każda figurka ma nazwę. Każda figurka kogoś
przedstawia. Dla mnie Hania zarezerwowała pana w niebieskiej czapeczce. Nazwała
go Wujek Gaduła. W czasie odwilży Fizia dosyć chętnie wychodzi na dwór. Wokół
domu starannie odśnieżyłem chodniczki tak, że tylko po nich biega. Fizia nie lubi chodzić po głębokim
śniegu. Mocno Cię ściskam, Tata
Środa, 30.01.13
Kochana Irenko, w Regułach
pada, ale deszcz. Jest ciepło. Fizia śpi w pudełku. Klemens i Wiewióra są
bardzo grzeczni. Tysiąc dziubków, Tata
Czwartek, 31.01.13
Kochana Irenko, u nas pada
deszcz. Nie ma już prawie śniegu. Kuba, Bartek i Majka ferie spędzają w domu.
Na Zielonej dużo dzieci jest chorych: Antek, Zosia, Franek. Mocno Cię ściskam,
Tata
Kochana Irenko, tak jak
pisałem w poprzednim liście, po pełni księżyca nastąpiła odwilż. W Regułach
pada deszcz i jest ciepło: +8 stopni.
Kuba, Bartek i Majka zamierzali wyjechać na ferie w góry. Tata kupił im narty i
nawet uczyli się zjeżdżać w Malichach i w Piastowie. Ale jak śnieg stopił się,
to chyba nigdzie nie pojadą. Na Zielonej dużo dzieci choruje. Kilka dni temu
pogotowie przyjeżdżało do Marysi i Zosi. Wcześniej lekarz odwiedzał Franka i
Antka Zarzyckich. Nasza Fiziulka jest
zdrowa jak ryba. Śpi dużo w nowo zrobionym łóżeczku. Nie chce nawet wstawać na
poranną toaletę. Wstaje wieczorem i czasami trochę bryka po dworze. Moc
buziaków, Tata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz